środa, 10 kwietnia 2013

zmiana formuły

Moja ostatnia wizyta u dermatologa rozwiała wątpliwości - atopii nie da się wyleczyć żadnym smarowaniem naturalnymi cud miód metodami. Z resztą lekarka nie musiała mi tego specjalnie wmawiać - dobrze widziałam, że moja skóra wcale nie staje się wspaniała, żeby nie powiedzieć, że zaniedbałam ją, omijając w tym czasie drogie kremy dla atopików.

Tych, którzy się napalili, przepraszam bardzo, ale moja wielka miłość do kosmetologii naturalnej wpadła pod kosę sceptycyzmu i spadła na tyle, że nie chcę poświęcać na to więcej czasu, niż zbieranie i wdrażanie własnych doświadczeń w domowym zaciszu.

Jednak blog nie umrze - ostatnio odpoczywam od komputera nie tylko aktywnie uprawiając sport, ale i dziubiąc trochę rękodzieła. Będę z Wami dzielić się moimi nowymi tworami - przynajmniej to jest bliższe reszcie moich zainteresowań ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz